Forum StRaNgE dAyS aT bLaKe HoLsEy HiGh Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Dialogi z poszczególnych odcinków Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
hefi0202
Wszechwiedzący:D
Wszechwiedzący:D



Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 119 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Nie 14:12, 20 Kwi 2008 Powrót do góry

Odcinek 1. Robacza dziura
Lucas wpada na panią Durst :
Durst: Euhh!
Lucas: Pani dyrektor
Durst: Lucas! Co ty tu robisz o tak późnej porze ?!
Lucas: Później pani powiem, spieszę się.
Durst: Lucas!
Lucas puka do drzwi profesora Middletona [ nie wiem jak się piszę ] :
Middleton: Czego?
Lucas: To.. Moja praca z fizyki.
Middleton: Miała być na poniedziałek.
Lucas: Wciąż jest poniedziałek, jeszcze przez kilka sekund.
Middleton: Niech będzie. Dobra robota, i dobranoc.
Przychodzi dyrektorka:
Durst: Żądam wyjaśnień, natychmiast!
Nagle słyszą huk w gabinecie.
Durst: Wracaj do swojego pokoju.. Już!
Lucas odchodzi..
Durst puka do drzwi gabinetu:
Durst: Profesorze Middleton? W porządku? Profesorze.. oo.. mój Boże. Znowu to samo.
Lucas widział zdarzenie.
Lucas rozmawia z Marshallem:
Lucas: Mówię wam, profesor Middleton był w swoim pokoju i nagle.. zniknął.
Schodzi Vaughn:
Vaughn: No tak, w zeszłym roku w piwnicy był duch, potem tornado w sali gimnastycznej, no i nie zapomnijmy o pozycji numer 1 na liście dziwadeł : mamut w basenie. Pf, nie nudź głąbie.
Lucas: Ja wcale.. się.. nie nudzę.
Marshall: Aaaale mu dowaliłeś.
Josie wchodzi do pokoju i robi przemeblowanie:
Corrine: Oo... przepraszam. Hej, to są moje płyty. A to jest mój pokój. Co z nim zrobiłaś?
Josie: O, podoba Ci się ?
Corrine: Nie, co tutaj robisz?
Josie: Wprowadzam się. Jestem Josie. A tak nie masz nic przeciwko?
Corrine: aa, właśnie, że mam. Jestem tu od dwóch lat i nie możesz zabrać mi łóżka.
Josie: Musiałam, lekarz powiedział, że jeśli nie będę spała przy oknie to będę charczeć przez sen. To jakaś choroba Agorasomanerwosa.
Corrine: Moja mama jest psychiatrą, mój tato neurochirurgiem. A ja jestem prymusem z nauk ścisłych. Nie ma choroby o nazwie Agorasomanerwosa.
Josie: To nowość.
Corrine: Hm ?
Josie: Gorąco, mamy wentylator ?
Corrine: Eh..
Rozmowa dyrektora z Victorem Pearsonem :
Durst: Nie zniosę tego dłużej panie Pearson. To już druga zaginiona osoba w tym roku.
Victor: I na pewno ostatnia.. Jestem bardzo wdzięczny Amando za Twoją współprace w tej sprawie. Cóż.. To ile kosztuje ten nowy teleskop, który chciałaś kupić dla szkoły ?
Uczniowie rozmawiają z nowym profesorem Zacharym od fizyki:
Profesor Z: Witam. Tak wygląda zniekształcenie obrazu. Jestem profesor Zachary. Ekhem, nowy nauczyciel fizyki. Rozumiem, że przyszliście na kółko naukowe? Może jednak zaczekamy na resztę.
Corrine: Eh. Ale to już wszyscy. Ja jestem Corrine, to jest Lucas, a to Marshall.
Profesor Z: Rozumiem. Macie jakieś pytania co do naszych zajęć? Tak?
Lucas: Co się stało z Middletonem?
Profesor Z: Podobno wziął urlop. Jakieś pytania związane z nauką?
Lucas: Co na prawdę się z nim stało?
Marshall: Zaczyna się, po prostu zniknął.
Lucas: Ale to prawda. Sam widziałem. W pewnym sensie. Właśnie.. A co z woźnym? Też zniknął.
Corrine: Nie zaczynaj z woźnym i tą bzdura o dekonstrukcji molekularnej.
Lucas: Bzdurą? Mogę udowodnić!
Profesor Z: Już dobrze, starczy, to jest kółko naukowe. Spójrzmy na problem naukowo.
Josie wchodzi do dziwnego pomieszczenia:
Josie: aa! Oddychaj! Głęboko. Nienawidzę kotów.
Kobieta: To Ty..
Josie: Aaa ! Przepraszam ja tylko.. ten kot, a potem pani.
Kobieta: Nareszcie przyszłaś.
Josie ucieka.
Nagle znajduje się w sali, gdzie jest kółko naukowe.
Profesor Z: Przyszłaś na kółko naukowe?
Josie: Naukowe? Pan chyba żartuje.
Profesor Z: Skąd? Zawsze mamy miejsce dla zainteresowanych uczniów panno...
Josie: Trent, Josie Trent. Nie jestem zainteresowana.
Profesor Z: Oo.. To wielka szkoda, boo właśnie mówiliśmy o możliwości dekonstrukcji molekularnej pewnego profesora.
Josie: O, to już lepiej pójdę, nie chcę wam przeszkadzać.
Profesor Z: Boisz się czegoś nauczyć?
Josie: Dekonstrukcja molekularna? Komórki złożone są z molekuł. Molekuły z atomów. Mówiąc o atomach, wkraczamy na temat mechaniki kwantowej i zasady przestają być ważne. Ero można rozłożyć atom do poziomu subatomowego i złożyć go z powrotem. Teoretycznie można zdekonstruować wszystko. Rośliny, gumę do żucia, albo coś mniej złożonego jak nauczyciel fizyki.
Profesor Z: Auć.
Josie: Myślę, że profesora wciągnął wir. Narazie.
Marshall i Lucas zaczepiają Josie na korytarzu:
Marshall: Hej, to było wspaniałe, jesteś geniuszem czy jak?
Josie: Ooo.. Chyba raczej czy jak.
Lucas: Ty naprawdę myślisz, że profesora wciągnął wir?
Josie Teoretycznie tak, ale chyba nie myślicie że... ? A jednak, no dobra. Dobra, pomyślałam, że skoro ktoś znika, to znaczy, że jest gdzieś indziej, a wir jest bramą do innego czasu, miejsca lub wymiaru.
Lucas: Ok, to się stało tutaj. Chcesz zobaczyć?
Josie: oo no.. dobra.
Lucas: Karta z biblioteki. Hu.
Wchodzą do gabinetu:
Lucas: Wiesz jak wygląda taki wir?
Josie: A wyglądam na kogoś kto widział kiedyś wir? Może Ty widziałeś? Zresztą nawet jeśli tu był, to pewnie już zniknął. Może są ślady, ale z tego co widzę trudno coś wymyślić.
Marshall: Może... coś takiego?
Corrine wchodzi:
Corrine: Będziecie mieć kłopoty. Tu nie wolno wchodzić.
Lucas: Wejdź do środka i zamknij drzwi..
Marshall: Corrine, Josie miała rację.
Lucas: Ekhem..
Marshall: I Lucas też. Profesor Middleton został wciągnięty przez wir.
Corrine: Eh, jasne, to wygląda na krzywą podłogę.
Corrine wchodzi "do wiru" :
Corrine: O?
Josie: Złap mnie za rękę. Trzymaj!
Corrine: Pomóżcie mi!
Josie: Podciągnij!
Corrine: Nie mogę!
Josie: No dalej!
Corrine: A!
Josie: Nie jest dobrze.
Josie, Lucas i Marshall są u pani dyrektor:
Durst: W porządku, a więc było tak. Weszliście we trójkę do pokoju profesora Middletona.
Marshall: Właściwie to włamaliśmy się. Drzwi były zamknięte.
Josie i Lucas patrzą na niego:
Marshall: Nie będę kłamał.
Durst: Ach tak! A więc włamaliście się. Może o tym porozmawiamy później. Wtedy weszła Corrine i została: wciągnięta w wir?
Lucas: Tak.. właśnie było.
Durst: Profesorze Zachary...
Profesor Z: Poszedłem do gabinetu, ale nie widziałem nic niezwykłego. Sprawdziłem jej pokój, nie było jej tam. Ale jedna strona pokoju wyglądała jakby przeszło przez nią tornado.
Josie: To moja połowa.
Durst: Ktoś chce mnie spytać co się stało?
Josie: Wiemy co się stało, byliśmy tam.
Durst: O.. A wiecie, że zabrali ją jej rodzice? 20 minut temu? Wypisała się ze szkoły.
Josie: To bzdura. Oo.. To niemożliwe, nie opuściła szkoły, a przynajmniej nie w tym sensie.
Durst: Panno Trent widzę, że twój pobyt tutaj będzie bardzo dużym wezwaniem.. dla obu z nas. Mam nadzieję, że pomożesz mi spakować rzeczy Corrine i wysłać je do jej nowej szkoły w Szwajcarii ? Jak prosili mnie jej rodzice, kiedy ją zabierali. Tak, to się tyczy was wszystkich. Żadnego myszkowania. W naszej szkole nie dzieje się nic dziwnego! Straszycie tylko innych uczniów. Profesorze Zachary odpowiada pan za nich.
Profesor Z: Ja? Ale ja nic nie zrobiłem.
Durst: To niech pan lepiej zacznie. Żegnam.
Durst dzwoni do Pearsona:
Durst: Panie Pearson, zginęła kolejna osoba. Tm razem to uczennica.
Josie Lucas i Marshall rozmawiają na dworze:
Josie: Widzieliśmy to, prawda? To się stało na naszych oczach. Corrine zniknęła.
Marshall: Ja widziałem.
Lucas: Więc, może dopuścicie możliwość, że w zeszłym roku rzeczywiście w basenie był mamut?
Marshall: Zaraz zaraz. Jest różnica pomiędzy byciem wciągniętym przez podłogę, a wymarłym zwierzęciem kąpiącym się w basenie? No dobra nie ma różnicy. Ale w obu przypadkach ludzie widzieli coś, co nie mogło się wydarzyć. Piszą o tym w gazetach. To coś... Na co tak patrzysz?
Josie: Co jest za tym murem?
Marshall: To co zostało po fabryce Pearadine. Została zniszczona w wybuchu. Victor Pearson nigdy jej nie odnowił.
Vaughn rozmawia z ojcem:
Vaguhn: Tato, na co patrzysz?
Victor: Na nic.
Josie siedzi sama przed szkołą:
Kobieta: To był straszny wypadek, poczekaj, nie zrobię Ci krzywdy.
Josie: Kim pani.. ?
Kobieta: Dobrą znajomą.
Josie: Ale ja pani nie znam.
Kobieta: 15 lat temu byłam laborantką w fabryce Pearadine. Super tajny projekt. Eksplozja. Zostałam uwięziona, a Ty mnie uwolniłaś.
Josie: Aha, świetna historia proszę pani, ale to niemożliwe. Mówi pani, że to było 15 lat temu? Ja mam 14 lat.
Kobieta: Była tam jeszcze jedna dziewczynka. Przyszłaś po nią. I uratowałaś mnie.
Josie: Corrine.
Kobieta: Zostało niewiele czasu, musisz iść.
Josie: Oho.. Ale jak?
Kobieta: Tylko Ty wiesz.
Josie Lucas i Marshall rozmawiają w gabinecie profesora:
Lucas: Czarna dziura?
Josie: Masz jakiś lepszy pomysł na miejsce w którym można być choć to niemożliwe?
Marshall: To ma sens.
Lucas: Zaczynam się Ciebie bać.
Marshall: Nie nie. Pomyśl tylko. Most Einsteina Rosena [ nie wiem jak się pisze ] , czyli czarna dziura. Tunel pomiędzy dwoma punktami w czasie i przestrzeni. To by wszystko wyjaśniało. Nasz wir to czarna dziura. Mamy tu więc czarną dziurę.. Co z nią zrobimy ?
Josie: Pójdziemy przez nią po Corrine..
Lucas: Pójdziemy z Tobą.
Marshall: Tak jest.
Josie: Ee.. dzięki chłopacy, ale jedna sprawa. Czytałam kiedyś, że jeśli czarna dziura jest inna niż pozostałe, wszystko co się w niej znajdzie rozpadnie się na kawałki. Atom.. po.. atomie.
Lucas: E. To może ktoś powinien zostać.
Marshall: Taak, lepiej będzie jak zostaną dwie osoby. Taak.
Josie: Miło było was poznać. Narazie.
E, nic się nie.. a!
Lucas i Marshall: Oooł...
Josie przenosi się w czasie:
Josie: Aaa..
Co tu się dzieje?!
Mężczyzna: Zaraz wybuchnie, uciekaj!
Detonacja za 3 minuty!
Josie: Puść mnie, muszę znaleźć Corrine.
Corrine?
Corrine: Szybciej Josie, musimy uciekać, no dalej. Czemu to zrobiłaś?!
To miejsce zaraz wybuchnie!
Josie: Zaufaj mi Corrine, musimy wrócić tą samą drogą. jeśli przejdziesz przez te drzwi, zostaniesz w przeszłości! Przy okazji, twoja bransoletka.
Josie i Corrine: aaaa!
Kobieta: Na pomoc!
Josie: Słyszałaś coś?
Corrine: Nie.
Kobieta: Ratunku!
Josie: No dobrze, Corrine musisz iść tam znaleźć wir i wrócić do domu, ja mam jeszcze coś do zrobienia i zaraz pójdę za Tobą.
Corrine: Ale ja..
Josie: No idź już!
Detonacja za 2 minuty!
Kobieta: Ratunku! Na pomoc!
Josie: Zaraz pani pomogę.
Kobieta: O, ała.
Josie: Dam radę.
Nic pani nie jest?
Kobieta: Kim jesteś? Co tutaj robisz?
Josie: Jestem przyjacielem z przyszłości. Teraz proszę uciekać. Zobaczymy się za 15 lat.
Josie widzi Corrine:
Josie: Co Ty tu jeszcze robisz?
Corrine: Przyszłaś tu po mnie, nie mogłam Cię zostawić.
Detonacja za 1 minutę!
Josie i Corrine widzą profesora Zacharego:
Profesor Z: Żadna z was nie dostanie za to dodatkowej oceny. Uciekajmy stąd.
Corrine: Gdzie jest ten wir?
Profesor Z: Szybka lekcja fizyki. Aby przejść w przyszłość czas musi się szybciej poruszać, a najszybciej porusza się tam gdzie pole magnetyczne jest najsilniejsze. Czy któraś z was wie gdzie to może być?
Josie: W maszynie.
Profesor Z: Dobrze. Według mnie pole magnetyczne zostało uwięzione w naturalnym polu ziemi, tworząc czarną dziurę, znaną również jako Most Einsteina [ nie wiem jak to się pisze ] ...
Josie: Einsteina Rosena.. Wiem o tym.
Corrine: Inaczej mówiąc, czarna dziura jest w miejscu które zaraz wybuchnie?
Nagle wszystko ucicha:
Corrine: Co się stało?
Josie: Ale tu pięknie.
Profesor Z: Rzeczywiście.
Detonacja za 30 sekund.
Profesor Z: Musimy uciekać. Dalej Josie.
Josie: No dobrze, idę.
Detonacja za 15 sekund!
Detonacja za 10 sekund!
Profesor Z: Dalej Corrine.
A ja myślałem, że moja ostatnia praca była ciężka.
Detonacja za jedną...
Josie, Corrine i profesor wrócili z powrotem, wchodzi dyrektorka:
Profesor Z: Oo, jak widzicie w podłodze nie ma żadnej dziury.
Oo, witam.
Durst: Mówiłam, że nie wolno tu wchodzić.
Lucas: Profesor pokazywał nam właśnie czego tu nie ma.
Marshall: I że absolutnie nikt nie mógł zostać wciągnięty przez dziurę, która nie istnieje.
Josie: Popatrzcie kto wrócił, chyba nie podobało się jej w Szwajcarii.
Corrine: Bą żur Jezyk [ nie wiem jak się pisze ]
Durst : Widocznie nie.
Profesor Z: To dobre dzieciaki. Na prawdę.
Woźny zamyka gabinet.
Josie, Corrine, Marshall i Lucas rozmawiają na dworze:
Josie: Poczekajcie. Co słychać?
Marshall: Myśleliśmy, że może chciałabyś wstąpić.. wstąpić do kółka naukowego.
Josie: Hę, ja? Być jedną z was? Ee, raczej nie.
Lucas: Too.. przyjdziesz jutro?
Josie: Jasne.
Durst rozmawia z Victorem:
Victor: Wyglądają całkiem normalnie.
Durst: Mówię panu, tam się coś wydarzyło, a oni nie chcą o tym mówić.
Victor: Więc będziemy musieli mieć ich na oku.
Streszczenie tekstu całego odcinka 1. Robacza dziura


Post został pochwalony 1 raz
Zobacz profil autora
sabina93
początkujący
początkujący



Dołączył: 03 Maj 2008
Posty: 28 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 11:15, 14 Maj 2008 Powrót do góry

Dziękuje bardzo za dialog z odcinka...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
hefi0202
Wszechwiedzący:D
Wszechwiedzący:D



Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 119 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Śro 14:34, 14 Maj 2008 Powrót do góry

Postaram się opisać kolejne Kwadratowy Ale muszę znaleźć dużo czasu Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
sabina93
początkujący
początkujący



Dołączył: 03 Maj 2008
Posty: 28 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:37, 14 Maj 2008 Powrót do góry

Bardzo się przydał ten dialog ponieważ nie oglądałam tego odcinka....


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
hefi0202
Wszechwiedzący:D
Wszechwiedzący:D



Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 119 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Śro 22:43, 14 Maj 2008 Powrót do góry

To świetnie Kwadratowy Cieszę się. Jak najszybciej zrobię kolejne. Jezyk


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)